Spacer z Czapsem wkoło jeziora trwa godzinę - mi zajmuje on 45 minut gdy idę sama - ale jak jestem z moim czworonogiem to dużo czasu zajmuje mi obserwaja i cieszenie się jego nadwodnymi a czasem podwodnymi przygodami - oraz próba uchwycenia ich i zamknięcia w fotografii :) .Dzisiejszy poranny spacer był przeuroczy - natchnął mnie do podjęcia decyzji o tym, że będę dwa razy dziennie spacerować wokół jeziora - rano i wieczorem -
- spacerów wymaga moje zdrowie, i konieczność zrzucenia wielu zbędnych kilogramów
- spacery są dla mnie idealną formą relaksacji, w czasie ich trwania mogę myśleć o czymkolwiek chcę - mogę marzyć i śnić na jawie
- sprawiają mi ogromną radość - zwłaszcza te z Czapsem - jego zachowania pobudzają mnie do uśmiechu a czasem nawet wywołują wybuchy śmiechu
- Czaps też potrzebuje spacerów - ma możliwość na nich by się wybiegać i zmęczyć - jest to dla mnie korzystne ponieważ w konsekwencji nie ma potem sił do szalonych zabaw w domu :P
Mój czworonożny przyjaciel postanowił dziś spędzić dzień w łóżku, ku mojemu niezadowoleniu. Aż szkoda nie wykorzystać tak pięknej pogody :) Ale na spacery jeszcze będzie czas... ;)
OdpowiedzUsuńMój Czaps ..., no hmmm on ze spaceru nigdy nie jest w stanie zrezygnować dla niego spacer to przynajmniej godzina - dzięki niemu i ja nauczyłam się spacerować :)
UsuńSpacery z psami zawsze są ciekawe oraz przyjemne ;)
OdpowiedzUsuńto prawda - zgadzam się z Twoim zdaniem
UsuńSama dzisiaj wybrałam się na taki spacerek. Pogoda jest coraz ładniejsza. :-)
OdpowiedzUsuńO tak już troszkę czuć wiosnę - prawdziwe przedwiośnie
UsuńEhh, zazdroszczę. W moim mieście takie miejsce jest nieosiągalne
OdpowiedzUsuńTo może macie park, skwerek, ogródki działkowe ...
UsuńTeż lubię spacerować :) Z mężem po parku lub lesie.
OdpowiedzUsuńSpacery z tymi których kochamy - ubogavją nas wzajemnie
UsuńUwielbiam się zmęczyć spacerując. Mam potem
OdpowiedzUsuńmega power.
Też tego diświadczan po intensywnym spacerze :)
UsuńPogoda była dzisiaj cudowna. Ja również wybrałam się na długi spacer z moim psiakiem. Teraz śpi i chrapie.
OdpowiedzUsuńMojego po tym spacerze owinęłam kocykiem i też poszedł spać i pochrapiwał sobie zadowolony :P
UsuńI slusznie...zycie od razu staje sie pelniejsze. Ja tez wrocilam dzis ze spaveru I mi jest dobrzeee
OdpowiedzUsuńTo bardzo ważne w życiu by mieć takie momenty, że możemy powiedzieć "jest mi dobrze"
UsuńW takich momentach żałuję, że nie mamy psa :) ale zaraz chwilę później uświadamiam sobie jak często oddawalibyśmy go pod opiekę, do znajomych, lub do hotelu..Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo odpowiedzialne to z Twojej strony - mój psiak jeździ ze mną wszędzie - ale wiem i rozumiem, że nie każdy może zabrać psa w delegację czy na inne wyjazdy - wierz mocno, że przyjdzie taki czas, że będziesz mogła pozwolić sobie na psa
UsuńMyślę, że Czaps był zafascynowany. Dobrze że nie próował wbiegać do takiej lodowatej wody
OdpowiedzUsuńO tak woda to nie tylko jego fascynacja - to jego żywioł :)
UsuńLubię Czapsa, dużo głasków dla niego , bardzo dużo :-)
OdpowiedzUsuńChociaż u mnie dominują koty :-)
Czapa bardzo ucieszył się z głasków ;)
UsuńUwielbiam chodzić na takie spacerki tylko musi być cieplej:)
OdpowiedzUsuń